sobota, 16 lutego 2013

LIRENE podkład do twarzy

Hej Dziewczyny;) Chciałabym dodać recenzje na temat fluidów. Otóż moim niezastąpionym podkładem jest Revlon Colorstay, lecz ciągle próbuję innych, żeby móc dawać opinie i sama dla siebie wypróbować, aby stwierdzić co mi służy a co nie, kiedy byłam w Rossmanie zobaczyłam, promocję podkładów z Lirene, i w moje oko wpadł matujący podkład za 9,99zł gdzie kosztuje około 14 złotych myślę sobie bardzo tanio, a lubię tą firmę, szczególnie dobre toniki mają według mnie:) Kupiłam numer 13 Cappucino, kolor taki naturalny, posmarowałam rękę i był dobry, chociaż uważam, że nie do końca mają dobre oświetlenie.. 


Kupiłam go gdzieś w Listopadzie, stawiam na matujący ponieważ mam cerę mieszaną i dosyć szybko świeci mi czoło i broda;/ Ma fajną konsystencję, dobrze się go rozprowadza, stapia się z moją skórą, nie robi mi się pomarańczowa twarz czy efekt maski, oczywiście bez użycia pudru się nie obejdzie. Twarz zaczyna mi się świecić po jakiś 3-4 godzinach. Ale powiem wam, że czuję się naprawdę dobrze po użyciu tego podkładu, nie zapycha, nieźle kryje:)

 Opakowanie średnie, gdy jest już się przy końcówce i trzeba wyciskać to może nagle wylecieć, już takim sposobem pobrudziłam trochę ubrań;/

Kiedy zaczął mi się kończyć i moja cera stała się jaśniejsza przez ten okres zimy, pomyślałam, że kupię jasniejszy czy numer 12 - Naturalny, nawet nie patrzyłam na ręku, i ku mojemu zaskoczeniu okazał się ciemniejszy :O co mnie bardzo zdziwiło, bo jak samo za siebie mówi Capuccino powinno być ciemniejsze..


Po rozprowadzaniu na ręku, może nie widać takiej różnicy 
Ale na twarzy widać sporą różnicę. Dlatego osobiście polecam 13 Capucino bo to on jest dla mnie Naturalny 
Skóra faktycznie jest nawilżona, matuje na te parę godzin, a czy ma właściwości przeciwrodnikowe to nie mam pojęcia :D

Po prostu spróbujcie, ja jestem nim zadowolona :)))

2 komentarze:

  1. do tej pory jakoś do mnie te podkłady nie przemawiały ale może rzeczywiście kiedyś się skuszę

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to są może te same podkłady, które kiedyś miały opakowanie z aplikatorem?

    OdpowiedzUsuń